Zasadniczo można stwierdzić, że osoba wymaga terapii depresji alkoholowej w przypadku stwierdzenia u niej następujących zaburzeń:
- nastroju – osoba nie odczuwa radości z życia, a to co dawniej dawało jej radość już jej nie cieszy. Poza tym jest smutna, załamana, bezradna, nieszczęśliwa, przygnębiona, bezwartościowa, czuje się winna lub towarzyszy jej lęk. Zwykle najgorzej chorzy czują się rano, natomiast w ciągu dnia nastrój nieco się poprawia. Wraz z nasilaniem się choroby utrata zainteresowań zaczyna obejmować prawie wszystkie aktywności, w efekcie nawet te dające przyjemność takie jak jedzenie lub seks, tracą swój sens, a osoba próbuje radzić sobie z tymi objawami pijąc alkohol, który w małej dawce tymczasowo poprawia nastrój, jednak w dużej dawce jest depresantem i pogarsza stan.
- poznawczych (myślenia) – człowiek ma negatywny obraz siebie, który wpływa na jego niekorzystne nastawienie. Jest przekonany, że poniósł klęskę oraz że przyczyną tego niepowodzenia jest on sam. Myśli, że jest kimś gorszym od innych lub niekompetentnym. Jest to wynikiem tzw. zniekształceń poznawczych, czyli nieracjonalnego myślenia. Oprócz tego mają niskie poczucie własnej wartości oraz oskarżają siebie za wszystkie niepowodzenia. Mają też tendencję do brania na siebie nadmiernej odpowiedzialności za chorobę. Co więcej pesymistycznie patrzy w przyszłość, co stanowi główny czynnik podtrzymujący chorobę, picie alkoholu poprawia sytuację, jednak nie na długo.
- motywacyjnych – osoby mają brak energii, problemy z porannym wstawaniem, uczęszczaniem do pracy, zakończeniem rozpoczętych projektów, a nawet z realizacją hobby czy zainteresowań. Podjęcie jakiejkolwiek decyzji może okazać się przytłaczające. Osoba jest niezdolna do wykonania jakichkolwiek, nawet czynności niezbędnych do życia. Przy silnych objawach depresyjnych może dojść do spowolnienia psychoruchowego, a nawet zdarza się, że trzeba chorego wyciągnąć z łóżka, ubierać i karmić. Ponieważ w małej dawce alkohol jest stymulantem, to wypicie alkoholu chwilowo dodaje sił, jednak poziom energii spada wraz ze spadkiem poziomu alkoholu.
- fizycznych (somatycznych) – pociągają one za sobą pogorszenie kondycji zdrowotnej, znika wszelka radość, która wcześniej przysparzała osobie chęci do życia. Najczęstszym zjawiskiem jest utrata apetytu, przy umiarkowanej i silnej depresji pojawia się spadek wagi ciała, a w stanach łagodnych lub w remisji może pojawić się jej wzrost. Często występują zaburzenia snu, tj. problemy z zasypianiem lub jeszcze częściej przebudzanie się wczesnym rankiem, co dodatkowo pogłębia zmęczenie przez resztę dnia. Osoby w depresji doświadczają problemów z erekcją, brakiem podniecenia i w efekcie całkiem tracą zainteresowanie seksem. Alkohol staje się lekiem na te objawy, jednak z czasem, powoduje też uzależnienie, które wymaga leczenia nie tylko depresji, ale i alkoholizmu.
Im więcej tych objawów występuje, tym wyższe prawdopodobieństwo, że osoba cierpi na depresję. Jednak na tym etapie nie jest już istotne, czy depresja była przyczyną nadużywania alkoholu, czy odwrotnie. Stan chorego szybko może się pogorszyć prowadząc do myśli suicydalnych i próby samobójczej, dlatego wymaga natychmiastowego leczenia w ośrodku terapii uzależnień i depresji.