Terapia odwykowa w naszym ośrodku polega na odwyknięciu, czyli odzwyczajeniu pacjentów od nałogowego picia alkoholu, zażywania narkotyków lub leków. Korzystamy przy tym z teorii psychologicznej behawioryzmu, która wyjaśnia nałogowe picie czy zażywanie jako wyuczone (zawarunkowane) zachowanie. Zatem jeżeli ktoś wyuczył się pić alkohol lub zażywać substancje w sytuacjach stresowych, przy odczuwaniu lęku, depresji czy w celu stymulowania przyjemnych uczuć, to możemy go również skutecznie tego oduczyć.
Na czym polega terapia odwykowa w naszym ośrodku
Terapia odwykowa wykorzystuje również teorię racjonalnego wyboru, która wyjaśnia problem dobrowolnego udziału ludzi w zachowaniach autodestrukcyjnych np. nałogowym piciu alkoholu czy zażywaniu środków psychoaktywnych. Zachowania te powtarzane z czasem powodują uzależnienie od alkoholu, narkotyków czy leków, które to z kolei wiąże się między innymi z utratą kontroli nad ich używaniem. Przejawem tego uzależnienia jest kontynuowanie picia czy zażywania pomimo pragnienia jego ograniczenia lub zaprzestania używania tych substancji w ilościach przekraczających zamierzone, uznawane za towarzyskie albo używanie ich przez okresy dłuższe od planowanych. Podczas terapii pacjenci analizują próby swojego kontrolowania alkoholu czy innych substancji i dochodzą do wniosku, że utracili nad tym kontrolę, a więc jedynym wyjściem jest uznanie tzw. bezsilności wobec alkoholu czy innych środków i całkowita rezygnacja z nich na korzyść trzeźwego życia.
Podczas terapii odwykowej koncentruje się też pacjentów na analizowaniu strat wynikłych z picia czy zażywania we wszystkich sferach ich życia tj. zdrowotnej, rodzinnej, zawodowej, a nawet finansowej. Skupia się też ich uwagę na możliwych obecnych i przyszłych korzyściach z niepicia alkoholu czy niezażywania narkotyków. Zdolność do uwzględniania w tej analizie nie tylko natychmiastowych pozornych nagród związanych z wypicia alkoholu czy zażycia narkotyku, ale również z długoterminowych korzyści wynikających z powstrzymywania się od ich używania dla wielu bywa kluczowa w utrzymaniu abstynencji po zakończeniu terapii.
Terapia pacjentów z wieloletnim uzależnieniem
Niestety zdarzają się również pacjenci, którzy po kilkudziesięciu latach regularnego spożywania alkoholu doznali organicznych uszkodzeń płatów czołowych w mózgu, które są odpowiedzialne za racjonalne myślenie. Z tego powodu mają oni ograniczoną zdolność do rozważania przyszłych korzyści z abstynencji i strat z picia. Innymi słowy – są oni, jakby „krótkowzroczni” i nie da się ich oduczyć picia. Co zatem w takim przypadku, skoro wybór alkoholu jest dla nich w tym momencie racjonalny?
Dla takich pacjentów terapia odwykowa oferuje bardziej skuteczną metodę farmakoterapii. Są to leki na głód alkoholowy oraz blokery receptorów odczuwania przyjemności w mózgu po wypiciu alkoholu. Działają one na dwa sposoby: pierwszy wpływając bezpośrednio na układ receptorów gabaergicznych działa wyciszająco na układ nerwowy zapobiegając pragnieniu wypicia alkoholu, a drugi działa na system receptorów opioidowych blokując wzmacniające działanie odczuwania przyjemności w mózgu po wypiciu alkoholu.
Podsumowując temat terapii odwykowej można stwierdzić, że połączenie farmakoterapii i psychoterapii znacząco zwiększa skuteczność leczenia. Farmakoterapia działa w głębi mózgu w płacie limbicznym, który odpowiada za najsilniejsze, elementarne popędy takie jak: głód, pragnienie i potrzeby. Terapia słowna może poprawić myślenie racjonalno-logiczne w korze mózgowej, ale nie ma wpływu na płat limbiczny mieszczący się w głębszych strukturach mózgowych. Do niedawna medycyna nie miała sposobu, by dotrzeć do tych struktur sterujących emocjami i specyficznymi regionami pamięci, a to właśnie one generują głęboki emocjonalny związek między używaniem alkoholu lub narkotyków oraz uczuciem przyjemności, której „pamięć” jest w mózgu bardzo trwała. Znaczy to, że nawet jeśli osoba uzależniona jest w stanie przyjąć do wiadomości i zrozumieć terapię słowną, zawierającą metody radzenia sobie, zalecenia i wszystko to, co przekazują terapeuci uzależnień podczas zajęć, to nadal potrzebuje emocjonalnego wzlotu, któremu niemal nie sposób się oprzeć. Może to mieć taki efekt, że w sytuacji stresowej, napięciu emocjonalnym czy bodźcach wzrokowych np. na widok butelki z alkoholem mózg alkoholika wygeneruje głód alkoholowy, który może doprowadzić do wypicia alkoholu i to nieważne, w jakim stopniu alkoholik zaakceptuje argumentację słowną przeciwko piciu. Bez wsparcia farmakologicznego łagodzącego głód alkoholowy, temu potężnemu, fundamentalnemu popędowi może mu być bardzo trudno powiedzieć „nie”. Można to porównać do prób powstrzymania się od picia brudnej i mętnej wody po kilku dniach błąkania się po pustyni czy uniknąć kanibalizmu wśród rozbitków na pustej wyspie pozbawionej jakiegokolwiek źródła pożywienia.
W tej chorobie nie ma drogi na skróty dlatego wiemy, że uzależnieni zasługują na współczucie i wsparcie, nawet jeśli się potkną. Nie potępiamy przecież cukrzyka za zjedzenie słodkiego deseru albo za przegapienie pory brania leków. Nie piętnujemy osoby z nadwagą za to, że przybiera na wadze, zamiast się odchudzać. Okazujemy im raczej empatię i staramy się zrozumieć impulsy, których nie zdołali stłumić. Zachęcamy, by regularnie zażywali swoje lekarstwa, przestrzegali właściwej diety i stosowali się do zaleceń lekarzy. Rozumiemy ich, chociaż wielu ludzi cierpiących na takie choroby jak cukrzyca, astma czy nadciśnienie, naprawdę lekceważy te zalecenia lekarzy. Mniej niż 50 procent z nich przyjmuje przepisane leki, mniej niż 30 procent zmienia tryb życia zgodnie z radą specjalistów. Ta przerażająca statystyka dotyczy ludzi, którzy nie cierpią na przewlekłe schorzenie mózgu jak w przypadku uzależnienia. Zatem jak trudne musi być przestrzeganie zaleceń lekarza i terapeutów dla alkoholika czy narkomana, którego mózg jest uszkodzony i zaćmiony z powodu uzależnienia! Dlaczego mielibyśmy go traktować odmiennie i bardziej surowo niż chorych na inne przewlekłe choroby?
Odwykniecie od nałogowego picia alkoholu czy zażywania narkotyków lub leków to trudne zadanie, jednak przy pomocy psychoterapii i farmakoterapii jak najbardziej możliwe.